

"GĹĂłwnÄ przyczynÄ mojej fascynacji jest osoba, ktĂłra przede mnÄ siedzi, U.G. Krishnamurti we wĹasnej osobie. Tymczasem on przyrzeka, Ĺźe odrzuca kaĹźdy poszczegĂłlny atrybut guru. MĂłwi takĹźe o niezwykĹym Ĺźyciu. PrzydarzyĹy mu siÄ bardzo dziwne rzeczy, ktĂłre nie przydarzajÄ siÄ innym zwykĹym ludziom (ale nie miaĹy one nic wspĂłlnego z przeĹźyciami mistycznymi). U.G. doĹwiadczyĹ ĹĽkatastrofyŤ, ktĂłra prawie zabiĹa go fizycznie..." Jeffrey Moussaieff MassonU.G. nie daje wykĹadĂłw. Nie pisze ksiÄ Ĺźek. KaĹźde sĹowo napisane o nim jest dzieĹem przyjaciĂłĹ, ktĂłrzy po prostu to robiÄ , Jak mistrz jazzu, podaje tylko tonacjÄ, tempo i akord, a reszta zmienia siÄ w zaleĹźnoĹci od tego, kto z nim jest, on zaĹ tylko reaguje.